Pożar pod Kętrzynem
Wewnątrz hali płonie aż 100 bel słomy oraz znajduje się 150 ton kukurydzy, choć na szczęście jeszcze nie doszło do jej zapalenia. Strażacy muszą działać z dużą ostrożnością, unikając ryzyka zawalenia się dachu. Wokół budynku znajdują się blaszane magazyny, które, na szczęście, nie są zagrożone przeniesieniem się na nie ognia. Dodatkowo, zabezpieczono i odłączono zbiornik z gazem, którym dotychczas ogrzewano halę, eliminując tym samym dodatkowe zagrożenie. Aby skutecznie zwalczyć pożar, strażacy wykorzystują lokalne zasoby wodne, pompując wodę z pobliskiej rzeki. Dzięki temu nie ma konieczności dosyłania kolejnych jednostek gaśniczych na miejsce akcji. To sprawnie zaplanowana logistyka przyspiesza działania ratownicze i minimalizuje ryzyko rozprzestrzenienia się ognia.
Pożar hali w Biedaszkach Małych
Akcja gaśnicza, ze względu na trudne warunki pracy i konieczność zachowania ostrożności, może potrwać jeszcze kilka godzin. Strażacy skupieni są na wygaszaniu ognia oraz zabezpieczeniu terenu wokół hali, aby uniknąć dalszych strat. Sytuacja wymaga precyzji i profesjonalizmu, jednak dzięki zaangażowaniu i wyszkoleniu strażaków można liczyć na skuteczne zakończenie akcji.
Sytuacja, choć ciężka, mogła zakończyć się znacznie gorzej. Teraz niezbędne będzie przeprowadzenie dokładnego śledztwa w celu ustalenia przyczyn tego zdarzenia i podjęcia działań zapobiegawczych na przyszłość. Dziękujemy dzielnym strażakom za ich poświęcenie.
Źródło: RMF 24, Facebook, Trybuna Polska