Spis treści:
- Wstrząs w kopalni Marcel - szczegóły zdarzenia
- Działania ratownicze i stan poszkodowanych
- Wcześniejsze wstrząsy i statystyki
- Dalsze kroki i analiza sytuacji
Wstrząs w kopalni Marcel - szczegóły zdarzenia
Wstrząs wystąpił w poniedziałek o godzinie 3:06 w pokładzie 505, w ścianie C4A w ruchu Marcel, będącym częścią kopalni zespolonej ROW. Energia wstrząsu wyniosła 6 x 10 do 7 dżula, co odpowiada magnitudzie 3,15. W tym czasie, w zagrożonym rejonie przebywało 29 pracowników. Po wstrząsie natychmiast rozpoczęto ewakuację załogi.
Jak poinformował Bartosz Kępa, pełniący obowiązki prezesa Polskiej Grupy Górniczej, w wyniku zdarzenia do szpitali przewieziono 11 osób, a 36-letni górnik zmarł jeszcze pod ziemią. Śmierć potwierdził lekarz kopalniany, który uczestniczył w akcji ratunkowej.
Działania ratownicze i stan poszkodowanych
Do akcji ratunkowej zaangażowano osiem zastępów ratowniczych, w tym dwa z Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim. Poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali w Wodzisławiu, Jastrzębiu-Zdroju oraz Rybniku. Jeden z pacjentów, został przetransportowany śmigłowcem LPR do Sosnowca. Czterech pacjentów jest w stanie ciężkim. Obrażenia dotyczą głównie kończyn, twarzoczaszki oraz kręgosłupa. Aktualnie, poszkodowani przebywają na szpitalnych oddziałach ratunkowych, gdzie odbywa się szczegółowa diagnostyka.
Wiceprezes Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego Jerzy Krótki zaznaczył, że akcja ratunkowa obejmowała również przewietrzanie rejonu, ponieważ po wstrząsie wzrosło stężenie metanu. Dla bezpieczeństwa załogi rejon ściany C4A zostanie odgrodzony tamami ażurowymi, a prace w tej części kopalni zostaną wstrzymane.
"Akcja trwa dalej dlatego, że mamy jeszcze zagrożenie wentylacyjne, wzrost stężenia metanu, musimy przewietrzyć ten rejon. O szkodach poinformujemy po przeprowadzonej wizji dlatego, że mamy tylko strzępki informacji od osób, które się wycofywały. Jeżeli ustalimy, że będzie możliwość bezpiecznego przeprowadzenia wizji, pokaże ona rzeczywiste skutki w wyrobiskach" - poinformował wiceprezes PGG ds. produkcji Marek Skuza.
Wcześniejsze wstrząsy i statystyki
Według danych Wyższego Urzędu Górniczego, na terenie polskich kopalń rocznie rejestrowanych jest około 1,5 tysiąca wstrząsów wysokoenergetycznych. Większość z nich nie powoduje poważnych skutków, jednak zdarzają się wyjątki. W ubiegłym roku w kopalni Marcel zanotowano podobny wstrząs - 21 grudnia trzej górnicy doznali lekkich obrażeń.
W tym roku, w polskim górnictwie węgla kamiennego odnotowano już cztery ofiary śmiertelne. Tragiczne zdarzenia, miały miejsce również w kopalni Szczygłowice, do którego doszło 22 stycznia, gdzie w wyniku zapalenia metanu zginęło trzech górników.
Dalsze kroki i analiza sytuacji
Obecnie trwają prace, mające na celu stabilizację zagrożonego rejonu oraz przewietrzenie wyrobisk. Specjaliści monitorują sytuację za pomocą systemów sejsmoakustycznych oraz podziemnych czujników metanu.
"Przywrócimy tamy, które są poza bezpośrednią parcelą ściany i zobaczymy, jaki będzie wtedy rzeczywisty przepływ powietrza. Jak jest mniejszy przepływ powietrza, nie jest wynoszony metan. Te stężenia już nie są tak wysokie, jak na początku. Ustaliliśmy, że gdy na wylocie będziemy mieli poniżej 3 proc. (metanu - PAP), akcja (ratownicza - PAP) zostanie zakończona" - wyjaśnił wiceprezes PGG.
Decyzje o kolejnych krokach, będą podjęte najwcześniej we wtorek.
Źródło: PAP