W malowniczym kraju kralowohradeckim w Czechach między miejscowościami Roudnice i Boharyně doszło do tragedii. Wypadek drogowy, który miał miejsce 60 kilometrów od granicy Czech z Polską wskazał na makabryczną historię zbrodni, do której doszło wcześniej. Co dokładnie się stało

W małej wsi Biedaszki Małe pod Kętrzynem wybuchł pożar w hali produkcyjnej, w której wytwarzany jest pelet. Na miejscu działa obecnie kilkudziesięciu strażaków oraz 10 wozów gaśniczych. Pożar obejmuje obiekt o powierzchni 100 na 30 metrów, w którym znajdują się nie tylko gotowe produkty, ale także komponenty niezbędne do produkcji peletu.

W środę wieczorem na warszawskim Gocławku doszło do dramatycznego zdarzenia. Wybuch oparów z butli z gazem wstrząsnął budynkiem przy ulicy Kawczej, raniąc najprawdopodobniej bezdomnego mężczyznę, który natychmiast trafił do szpitala. Siła wybuchu była na tyle duża, że z budynku wyleciały okna.

W dramatycznym obrocie wydarzeń, strażak-nurek, który uczestniczył w poszukiwaniach Grzegorza Borysa, stracił życie podczas akcji ratunkowej. Wypadek miał miejsce podczas działań w zbiorniku wodnym przy ulicach Lipowej i Źródło Marii w Gdyni. Trzynastodniowe poszukiwania 44-letniego Grzegorza Borysa, podejrzanego o zabójstwo swojego 6-letniego syna przyczyniły się do śmierci Bartosza Błyskala.

W czwartek wieczorem, w malowniczych Karkonoszach, doszło do dramatycznego zdarzenia. Schronisko Dom Śląski, jedno z najbardziej ikonicznych miejsc w regionie, stało się miejscem pożaru. Szybka i zdecydowana akcja strażaków pozwoliła na opanowanie sytuacji, uniknięcie większych strat i - co najważniejsze - nikomu nic się nie stało. Przyczyna tego incydentu zaskakuje.

Komisarz straży pożarnej Nowego Jorku Laura Kavanagh wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że liczba strażaków, którzy zmarli z powodu chorób, które były związane z akcją ratunkową 11 września 2001 r., wynosi obecnie 343. Dokładnie tyle samo członków nowojorskiej straży pożarnej zginęło w dniu ataków.

W woj. łódzkim doszło do pożaru. Zapaliła się stodoła i garaż w miejscowości Orla. Trzy osoby zostały poszkodowane. Szczęśliwie nikt nie zginął, choć pożar był silny. Strażacy zostali zawiadomieni m. in. przez osoby jadące autostradą A1. Po czterech godzinach udało się ugasić ogień, którego przyczyną mógł być samozapłon siana.

Do tragicznych wydarzeń dotyczących rodziny trójki dzieci i matki doszło w Wygnanowie koło Opoczna (województwo łódzkie). W wyniku zatrucia pokarmowego zmarło czteroletni chłopczyk, zaś jego matka oraz dwójka rodzeństwa trafiła do szpitala. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce zgłoszenia z początku podejrzewano zatrucie tlenkiem węgla, jednakże po dwukrotnym sprawdzeniu domu wykluczono czad. Co zatem przyczyniło się do śmierci małego chłopca?