Dymisje w Zgierzu i Głownie
Komendant wojewódzki policji w Łodzi, zdecydował o odwołaniu komendanta powiatowego policji w Zgierzu oraz komendanta komisariatu w Głownie. Zmiany dotknęły również zastępcy komendanta komisariatu w Głownie, który także stracił swoje stanowisko. Decyzje te, są efektem ustaleń kontroli, która wykazała nieprawidłowości w działaniach funkcjonariuszy przed tragicznym zdarzeniem w Lubowidzy.
"Komendant polecił zweryfikować wszystkie czynności i postępowania, które spływały do komendy w Głownie w przeciągu ostatnich ponad dwóch lat, a dotyczyły osób biorących udział w tragicznym zdarzeniu w Lubowidzy. Funkcjonariusze dokonali analizy zgłoszeń oraz interwencji, sprawdzili poprawność wdrażania zakazów zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi i stosowania procedury Niebieskiej Karty. Weryfikowali poprawność prowadzenia postępowań wdrożonych z zawiadomień złożonych w tejże jednostce. Przeprowadzona kontrola wykazała, iż doszło do uchybień i nieprawidłowości" - poinformowała Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.
Zarówno komendant komisariatu w Głownie, jego zastępca, jak i szef pionu kryminalnego zostali zawieszeni w czynnościach służbowych, a wobec nich wszczęto postępowania dyscyplinarne. Zgodnie z komunikatem, działania te mają na celu dokładne wyjaśnienie, dlaczego funkcjonariusze nie podjęli odpowiednich kroków pomimo wcześniejszych zgłoszeń o groźbach, jakie otrzymywała ofiara.
Kontrola wykazała uchybienia
Inspektor Arkadiusz Sylwestrzak, zarządził kontrolę wszystkich postępowań prowadzonych przez komisariat w Głownie, które dotyczyły osób zaangażowanych w tragedię. Analiza wykazała uchybienia w działaniach policji, w tym niewłaściwe wdrożenie procedur związanych z zakazami zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi.
Raport z kontroli został przekazany do Prokuratury Rejonowej w Zgierzu, która oceni go pod kątem odpowiedzialności karnej funkcjonariuszy. Całość materiałów przesłano także do Biura Spraw Wewnętrznych Policji, co świadczy o poważnym podejściu do kwestii odpowiedzialności policji w tej sprawie.
Sprawa zabójstwa w Lubowidzy
Do tragicznych wydarzeń doszło 28 września 2024 roku w miejscowości Lubowidza, w powiecie brzezińskim. 39-letni sprawca staranował samochód, którym podróżowała jego była partnerka z dziećmi i konkubentem. W wyniku zderzenia toyota dachowała, a kierowca uciekał z samochodu. Sprawca wypadku gonił uciekającego mężczyznę i oddał do niego kilka strzałów, które spowodowały śmierć mężczyzny. W wyniku obławy policyjnej, sprawca popełnił samobójstwo w jednej z kamienic w Łodzi.
Zgodnie z ustaleniami prokuratury, ofiary i sprawca znali się. Zastrzelony mężczyzna był obecnym partnerem kobiety, z którą sprawca miał dziecko. Kilka dni przed tragedią, konkubent kobiety, zgłaszał na policję groźby karalne ze strony sprawcy, informując o możliwości posiadania przez niego broni.
Postępowania w toku
Prokurator Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi zapowiedział wszczęcie śledztwa w sprawie możliwego niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy policji. Śledczy mają zbadać, czy funkcjonariusze odpowiednio zareagowali na zgłoszenia dotyczące zagrożenia życia pokrzywdzonego. Jeśli okaże się, że policjanci nie podjęli wystarczających działań, aby zapobiec potencjalnej tragedii, może dojść do postawienia im zarzutów karnych.
Źródło: PAP