Spis treści:
- Spektakularna ucieczka ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy
- Zatrzymanie w Żarnowej
- Powrót do aresztu
- Brutalne morderstwo w Zagumnie
Spektakularna ucieczka ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy
Bartłomiej B. uciekł w nocy z 6 na 7 października ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy, gdzie przebywał pod obserwacją sądowo-psychiatryczną. Jego ucieczka wywołała natychmiastową reakcję policji, która zorganizowała szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą. W operację włączyło się kilkaset osób, w tym funkcjonariusze z różnych województw, śmigłowiec, drony oraz psy tropiące. Na drogach pojawiły się liczne posterunki kontrolne, jednak uciekinier unikał głównych dróg, co utrudniało jego szybkie schwytanie.
Zatrzymanie w Żarnowej
Funkcjonariusze ustalili, że po ucieczce Bartłomiej B. udał się do Rzeszowa, a następnie ukrył się w opuszczonym budynku w Żarnowej, znajdującym się na północ od Krosna. Mężczyzna został zatrzymany na poddaszu pustostanu, był zaskoczony obecnością policji. W chwili zatrzymania miał przy sobie mapę Polski i inne ubranie, co wskazuje na to, że planował dalszą ucieczkę w kierunku południowej Europy. Rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie, nadkom. Andrzej Fijołek, potwierdził, że mężczyzna zamierzał przekroczyć granicę ze Słowacją.
Powrót do aresztu
Po zatrzymaniu Bartłomiej B. został przewieziony do komendy miejskiej policji w Rzeszowie, gdzie spędził noc w policyjnym areszcie. W czwartek planowane jest przetransportowanie go do zakładu karnego. Mężczyzna wcześniej trafił do szpitala z aresztu tymczasowego w Zakładzie Karnym w Zamościu, gdzie przebywał w związku z zarzutami o brutalne zabójstwo członków swojej rodziny.
Brutalne morderstwo w Zagumnie
Bartłomiej B. jest podejrzany o zabicie swojego 45-letniego brata oraz 65-letniego ojca. Obie ofiary zostały odnalezione w jednym z domów w miejscowości Zagumnie (gmina Biłgoraj). Brat mężczyzny zginął na miejscu, a ojciec zmarł kilka dni później w szpitalu, na stutek poważnych obrażeń zadanych siekierą. Podejrzany przyznał się do zbrodni, a motywem miał być konflikt rodzinny. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Źródło: PAP