Spis treści:
Toyota pod prąd na autostradzie A2
Wypadek miał miejsce około godziny 22:30. Samochód prowadzony przez 67-latkę wjechał na autostradę A2 w przeciwnym kierunku i poruszał się lewym pasem w stronę Poznania. W pewnym momencie, toyota zderzyła się czołowo z audi, którym kierował prawidłowo poruszający się 45-letni mężczyzna. Do wypadku, doszło na prostym odcinku drogi, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 140 km/h.
Siła uderzenia była duża. Toyota po zderzeniu zjechała na prawą stronę jezdni i uderzyła w bariery energochłonne. Ratownicy, którzy dotarli na miejsce, wydobyli kierującą z pojazdu. Niestety, kobiety nie udało sie uratować. 45-latek nie był hospitalizowany.
Drugie zdarzenie na miejscu wypadku
Kilka minut po wypadku doszło do kolejnego wypadku.
"W wyniku tego zdarzenia elementy rozrzucone na ulicy spowodowały, że doszło chwilę potem do zdarzenia drogowego, gdzie na porozrzucane elementy najechał inny kierujący" - przekazał w rozmowie z polsatnews.pl podkom. Robert Borowski z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu.
Kierowca drugiego pojazdu nie odniósł obrażeń, jednak jego samochód uległ uszkodzeniu.
Na miejscu wypadku, pracowały służby ratunkowe i policja, która wyjaśniała dokładne okoliczności wypadku. Droga była zablokowana przez kilka godzin.W akcji ratunkowej brały udział cztery zastępy zawodowej i ochotniczej straży pożarnej.
Inny wypadek na A2
W sobotę na 415 kilometrze autostrady A2, po godzinie 19:00, zderzyły się czołowo dwa pojazdy: Ford i Toyota. Wypadek miał miejsce pomiędzy Skierniewicami a Wiskitkami. 65-letni kierowca toyoty jechał pod prąd. W wyniku zderzenia kierowca toyoty zginął na miejscu. Kierowca forda i jego pasażerka z ciężkimi obrażeniami trafili do szpitala.
Źródło: Polsat News, WP