Wydrukuj tę stronę
piątek, 27 maj 2022 15:59

Mevlut Cavusoglu: Napięcie pomiędzy Turcją a Grecją sięga zenitu

Napięcie pomiędzy Turcją a Grecją Napięcie pomiędzy Turcją a Grecją fot: pixabay

Iskrzenie na linii Grecja-Turcja jest na arenie międzynarodowej wręcz czymś normalnym, ponieważ te dwa państwa mają długą historię wzajemnych „uszczypliwości”. Warto, jednakże podkreślić, że Minister Spraw Zagranicznych Turcji zaczyna stosować coraz bardziej ofensywną polemikę. Mevlut Cavusoglu nawołuje Grecję do wycofania swoich wojsk z wysp Morza Egejskiego, zaś konsekwencją niewykonania tej prośby, mają być zdecydowane działania. Czy Grecja może wdać się w wojnę z Turcją?

 

Dekady wzajemnych konfliktów, czyli burzliwa relacja Grecji i Turcji

Na samym początku warto zaznaczyć, że zarówno Grecja, jak i Turcja są członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego, dlatego ich konflikty dość mocno rozgrzewają emocje wewnątrz sojuszu. Warto jednocześnie podkreślić, że historia wzajemnych konfliktów pomiędzy Grecją i Turcją sięga dekad wstecz.

Groźby Mevluta Cavusoglu o zdecydowanych działaniach Turcji

Niemniej jednak dzisiejsze napięcia na linii Ankara-Ateny zdecydowanie podwyższają temperaturę w regionie, która i tak sięga już zenitu, przez wojnę na Ukrainie. Kolejny konflikt w tym obrębie zacząłby eskalować na sąsiednie kraje i cała Europa pogrążyłaby się wówczas w wojnie. Dlatego też wielce niepokojące są doniesienia Ministra Spraw Zagranicznych Turcji Mevluta Cavusoglu, który nawołuje do demilitaryzacji wysp z Morza Egejskiego. Co więcej minister zaznacza, że Turcja nie blefuje i jeśli Ateny nie zastosują się do tej prośby, to Turcja posunie się dalej.

Niestety Turcja ma rację, gdyż Grecja miała nie uzbrajać wysp na Morzu Egejskim

Warto zaznaczyć, że według traktatów pokojowych z Lozanny z 1923 roku, a także traktatów paryskich z 1947 roku, Grecja zobowiązała się do nie uzbrajania wysp Morzu Egejskim. Grecja, jednakże uzbroiła te wyspy już 1960 i trwa to po dziś dzień. Warto podkreślić, że ofensywna polemika ministra Cavusoglu została potraktowana przez władze w Atenach bardzo poważnie, ponieważ Grecy zwrócili się do ONZ w sprawie rozwiązania konfliktu.
Nie da się ukryć, że podziały w NATO są tylko i wyłącznie na rękę Rosji, która stara się teraz wygrać wojnę na wyniszczenie.