Wydrukuj tę stronę
czwartek, 19 październik 2023 12:02

Poznań, Łazarz: Zabójca 5 - letniego Maurycego przebywa w szpitalu

 Łazarz zabójstwo 5-  latka Łazarz zabójstwo 5- latka fot. pixabay

Poznań, 18 października, stał się świadkiem tragicznego wydarzenia, które wstrząsnęło całym kraju. Pięcioletni Maurycy idący w grupie przedszkolnej na pocztę, padł ofiarą brutalnego ataku 71-letniego Zbysława C. na ulicy Karwowskiego na Łazarzu. Chłopiec został  zraniony nożem w klatkę piersiową i mimo wysiłków lekarzy, umarł w trakcie operacji w szpitalu.

 

Cała Polska jest w szoku

Poznaniacy w obliczu tej tragedii wyrazili swoje głębokie wzburzenie i smutek. Dzień, o godzinie 10, w dobę po ataku ulice miasta rozbrzmiały sygnałami trąbienia, które stały się symbolicznym hołdem oddanym pamięci Maurycego. Tysiące kierowców w ten sposób wyraziły solidarność i współczucie wobec rodziny chłopca oraz potępienie okrucieństwa, jakiego doświadczył. Ponadto, liczni mieszkańcy Łazarza przybyli na miejsce tragedii, by zapalić znicze i złożyć hołd pięcioletniemu chłopcu. Niektórzy przynieśli również pluszowe misie, wyrażając w ten sposób swoje wsparcie i smutek. Jest to niewątpliwie niewyobrażalna tragedia, która wstrząsnęła lokalną społecznością, pozostawiając pytania o motywy i okoliczności tego okrutnego czynu.

Zbysław C. nie był stabilny psychicznie

Zbysław C., 71-letni napastnik, mieszkał w bliskim sąsiedztwie miejsca ataku. Sąsiedzi opisują go jako osobę, która ostatnimi czasy zachowywała się niepokojąco. Choć nie było wcześniejszych interwencji policji związanych z jego zachowaniem, świadkowie opowiadają o agresywnym zachowaniu i wypowiedziach, które wskazywały na niebezpieczeństwo. Nie ma informacji o jakichkolwiek więziach rodzinnych między nim a Maurycym. Śledczy muszą dokładnie zbadać motywy tego tragicznego czynu oraz ocenić stan psychiczny sprawcy. Choć sąsiedzi zauważali niepokojące zachowania Zbysława C. od dwóch dni przed tragicznym wydarzeniem, nikt nie podjął próby zgłoszenia tego na numer alarmowy. To fakt, który wywołuje pytania o odpowiedzialność i konieczność aktywnego reagowania na niepokojące sygnały w społeczności. Wielkopolska policja potwierdza, że mężczyzna nie był wcześniej notowany, co sprawia, że tragedia ta jest szczególnie zaskakująca i zatrważająca dla lokalnej społeczności.

Policjantka i pracownik firmy zajmującej się śmieciami obezwładnili napastnika

Niezwykłe wyrazy uznania należą się tym, którzy stanęli w obronie Maurycego i reszty dzieci i zatrzymali napastnika na miejscu zbrodni. Ich odwaga i szybka reakcja mogły zapobiec dalszym tragediom. Pamięć o chłopcu pozostanie w sercach mieszkańców Poznania, a ta straszna tragedia będzie długo odciskać piętno w lokalnej społeczności. Czeka nas teraz oczekiwanie na rozwój śledztwa oraz nadzieja, że sprawiedliwość zostanie w pełni wymierzona

Ta tragiczna historia pięcioletniego Mauryckiego rani serca całej społeczności Poznania. Solidarność wyrażona przez kierowców oraz hołd składany na miejscu tragedii to wyraz głębokiego szacunku i żalu.  Wszyscy oczekujemy, że sprawiedliwość zostanie w pełni wymierzona, a sprawca poniesie odpowiedzialność za swój okrutny czyn. Tymczasem, pamiętajmy o Maurycku i wspierajmy jego rodzinę w tym trudnym czasie.

Źródło: TVN 24, Twitter, Trybuna Polska

Artykuły powiązane