Spis treści:
- Zakład w Czempiszu objęty ogniem
- Ogień opanowany nad ranem
- Braki wody i budowa magistrali
- Nieznana przyczyna pożaru
Zakład w Czempiszu objęty ogniem
Pożar został zauważony tuż po godzinie 23. Na miejsce skierowano jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz strażaków ochotników. Po przyjeździe pierwszych zastępów okazało się, że płonie ogromna pryzma drewna. Ogień był widoczny zarówno na zewnątrz, jak i w środku hałdy.
Na miejsce, zadysponowano również grupę operacyjną z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu, pod dowództwem kapitana Damiana Knopa.

Ogień opanowany nad ranem
Pożar udało się opanować około godziny 4 nad ranem, jednak dogaszanie trwa nadal.
"Pożar jest zlokalizowany i trwa jego dogaszanie. Akcja może potrwać od kilku do kilkunastu godzin. Płonęła duża pryzma drewna, więc tego materiału palnego jest sporo. Musimy wszystko dokładnie przelać wodą, żeby mieć pewność, że nie zostały żadne zarzewia ognia" - przekazał o godzinie 7.40 asp. Jakub Pietrzak z biura prasowego kaliskiej straży pożarnej.
Dodatkowo konieczne było zabezpieczenie pryzm drewna, które znajdowały się w bezpośrednim sąsiedztwie pożaru. Działania te miały na celu ograniczenie strat materialnych. Przed godziną 8 na miejscu wciąż pracowało 18 zastępów straży pożarnej.

Braki wody i budowa magistrali
Na początku akcji strażacy zmagali się z niedostatecznym dostępem do wody. W okolicy nie było odpowiednich hydrantów, dlatego konieczne było wykorzystanie naturalnych źródeł.
"Zdecydowaliśmy się na budowę magistrali wodnej do oddalonego o dwa kilometry stawu. Przy pożarach wielkopowierzchniowych, gdy jest dużo materiału palnego, takie rozwiązanie jest dla nas najwydolniejsze. Nie tracimy czasu na dowożenie wody tylko mamy przez cały czas do niej nieograniczony dostęp" - tłumaczył asp. Pietrzak.
Nieznana przyczyna pożaru
Do tej pory nie ustalono, co było przyczyną wybuchu ognia.
"Na szczęście nikt nie został poszkodowany. Pryzmy drewna, które znajdowały się w zakładzie są oddalone o kilkaset metrów od zabudowań. Natomiast w okolicy znajduje się dość duża ilość materiału łatwopalnego. Są to zrzyny drewniane i pozostałości po produkcji tej biomasy. No i tutaj strażacy cały czas kontrolują żeby ten pożar nie rozprzestrzenił się na ten materiał palny" – przekazał Jakub Pietrzak.
Śledztwo w sprawie ustalenia przyczyny pożaru, zostanie przeprowadzone po zakończeniu działań ratowniczych.
Źródło: TVN24, Polsat News, KM PSP Kalisz