Wydrukuj tę stronę
czwartek, 16 luty 2023 18:40

Starożytny Rzym: Wyzwoleńcy

Wyzwoleńcy w Starożytnym Rzymie Wyzwoleńcy w Starożytnym Rzymie pixabay

W dniu wyzwolenia niewolnik stawał się wyzwoleńcem, a więc wolnym człowiekiem i obywatelem. Mógł od tej pory integrować się ze społeczeństwem, jednak zawsze dzielił go dystans od ludzi wolnych od urodzenia. Z jednej strony wyzwoleniec zobowiązany był do przestrzegania pewnych powinności i reguł, które nie dotyczyły innych obywateli. Z drugiej mógł często liczyć na wsparcie swojego byłego pana, czyli tzw. patrona.

Kim był wyzwoleniec w starożytnym Rzymie?

Pozwalało to nie tylko na zaspokojenie podstawowych potrzeb, ale też niejednokrotnie na osiągnięcie znacznych fortun np. na handlu czy na karierę na niższych szczeblach administracji. Wyzwolenie traktowano jako akt dobroci pana, a nie jako obowiązek. Każdy z niewolników próbował jak najbardziej przypodobać się panu, licząc na wyzwolenie. Jednak żadna ze stron nie podważała zasadności istnienia niewolnictwa. Istniały dwa rodzaje wyzwolenia. Wyzwoleniec mógł zostać wyzwolony cywilnie, co oznaczało otrzymanie wolności na zawsze. Możliwe było też wyzwolenie pretorskie, obowiązujące tylko za życia wyzwoleńca.

Wiązało się to z przejęciem jego majątku po śmierci przez byłego właściciela. Wyzwolenie cywilne miało różne określone prawem formy m.in. wyzwolenie po śmierci niewolnika, jako ostatnia wola właściciela niewolnika zawarta w testamencie, polegające na wpisie niewolnika na listę obywateli przez cenzora z inicjatywy właściciela lub wykupienie się niewolnika, często wraz z rodziną. Z kolei wyzwolenie pretorskie mogło mieć dowolną formę np. listu skierowanego do niewolnika lub przemówienia przy świadkach. Wyzwoleniec przejmował nazwisko rodowe byłego pana, przez co symbolicznie pozostawał pod jego kuratelą. Ponadto zobowiązany był do pewnych powinności wobec patrona. Do jego obowiązków należało tzw. obsequium, czyli wyrażanie szacunku należnego byłemu panu.

Jakie były prawa i obowiązki wyzwoleńca w starożytnym Rzymie?

Oznaczało to głównie, że wyzwoleniec nie mógł go pozwać w procesie cywilnym lub karnym oraz musiał składać ofiary w jego intencji. Innym zobowiązaniem było tzw. oparae. W jego ramach wyzwoleniec musiał przepracować określoną liczbę dni w roku dla byłego właściciela. Wymiar takiej pracy był określany w umowie zawieranej w momencie wyzwolenia. Z czasem patroni zaczęli ingerować w prawo zawierania małżeństw przez wyzwoleńców (tzw. connubium). Od końca Republiki zdarzały się przypadki zakazu zawarcia małżeństwa przez wyzwoleńca na podstawie odpowiedniego zapisu w umowie. Chodziło najczęściej o niewolnice, które od dnia ślubu nie musiały już świadczyć oparae na rzecz patrona. Często stawały się jego kochanką lub konkubiną, rzadziej żoną. Ponadto wyzwoleniec do czasu pryncypatu Augusta nie mógł poślubić prawdziwie wolnego obywatela. Także prawa do dziedziczenia po wyzwoleńcu z czasem zmieniły się na jego nie korzyść.

Do końca II w. p.n.e. nie musiał nic przekazywać byłemu właścicielowi. Jednak po zmianie prawa patronowi przysługiwała połowa majątku wyzwoleńca, a od czasów Augusta wyzwoleniec musiał przekazać część swojego majątku patronowi lub jego dzieciom, wnukom i prawnukom, jeśli przekraczał on 100 tysięcy sestercji. Sytuacje mogły utrudnić skomplikowane relacje rodzinne wyzwoleńców np. gdy pan miał dziecko z niewolnicą i jej wyzwolił, stawał się patronem tego dziecka. Status prawny wyzwoleńców przedstawiał się dość skomplikowanie. Byli wolnymi obywatelami, ale nie byli równi innym wolnym obywatelom. Mieli charakterystyczne tylko dla swojej grupy powinności i przywileje. Mogli szybciej awansować np. za pomocą romansu z patronem lub wzbogacić się, dzięki otrzymanemu majątkowi w spadku po nim.

Różne pozycje społeczne rzymskich wyzwoleńców

Byli też wyzwoleńcy o wyższej pozycji w społeczeństwie np. wyzwoleni przez cesarza, którzy często obejmowali stanowiska w administracji domowej cesarza i państwowej. Nikt nie mógł ponownie zniewolić wyzwoleńca, ponieważ ich wolność była gwarantowana przez miasto i państwo lub przez kapłanów bóstwa, któremu był on poświęcony. Choć zdarzały się wyjątki np. cesarz Klaudiusz uczynił to wobec kilku wyzwoleńców, którzy okazali niewdzięczność swoim patronom. Ponadto w 4 r. n.e. uchwalono lex Aelia Sentia, które pozwalało zsyłać wyzwoleńców sto mil od Rzymu lub na roboty przymusowe, ale tylko jako karę za przestępstwa. Wyzwoleńcy należeli do komicji centurialnych, więc mieli prawo głosu. Nie mogli sprawować urzędów, oprócz rangi augustalitas lub pomocniczych stanowisk w administracji państwowej i municypalnej.

Zmieniło się to w 24 r. n.e., gdy na mocy lex Viselia utracili prawo do obejmowania urzędów municypalnych. Ich status materialny był bardzo zróżnicowany. Część posiadała wielkie fortuny i starała się naśladować stylem życia patrycjuszy. Dorabiali się m.in. na handlu lub lichwie, a następnie kupowali ziemię. Inni wiedli życie biedoty, najczęściej w mieście. Mogli też sprawować wolne zawody np. lekarza, nauczyciela lub pracować w administracji. Zdarzali się też wyzwoleńcy trudniący się rzemiosłem. Część z nich pozostawała w majątku byłego pana jako jego służba. Niektórzy stawali się rolnikami po otrzymaniu ziemi z rąk cesarza. Można powiedzieć, że mieli dostęp do większości prac. Ich poziom wykształcenia był różny. Niektórzy zdobyli wykształcenie jeszcze przed zniewoleniem, inni nie posiadali go w ogółem, przy czym poziom wzbogacenia po wyzwoleniu często był nieproporcjonalny do poziomu wykształcenia. Społeczeństwo rzymskie pozytywnie oceniało ich bogactwo, jednak krytykowano ich tendencję do naśladowania patrycjuszy np. poprzez bogate stroje, wyposażenie wnętrz czy nieudolne próby dorównania im w retoryce. Wyzwoleńcy z formalnego punktu widzenia nie mogli dorównywać patrycjuszom m.in. dlatego, że dopiero ich dzieci posiadały pełnie praw obywatelskich. Ponadto każdy pamiętał o ich niewolniczej przeszłości.

Z czego żyli patrycjusze w starożytnym Rzymie?

Poza tym patrycjusze żyli, dzięki dochodom z ziemi. Przykładem bogatego wyzwoleńca, który naśladował styl życia arystokracji był Trymalchion, bohater utworu ,,Satyryki” Petroniusza. Książka ta powstała najprawdopodobniej w czasach Nerona (54-68 r. n.e.). Trymalchion został opisany jako nieuk, nuworysz i dorobkiewicz, który usilnie próbuje dorównać patrycjuszom w wiedzy i przepychu. Jednak brakowało mu wykształcenia i ogłady, co przejawiało się np. w złym guście muzycznym, w okrutnym traktowaniu niewolników i w wystroju jego wilii, w której na ścianach znajdowały się malowidła przedstawiające wymieszane sceny z ,,Iliady” i ,,Odysei”. Swój majątek zdobył, dzięki otrzymaniu spadku po swoim patronie. Pieniądze te wykorzystał na rozpoczęcie dochodowego handlu morskiego, a następnie kupił ziemię. Pozostanie przykładem tego jak daleko było wyzwoleńcom do poziomu patrycjuszy i jak nieudolnie próbowali naśladować wyższe warstwy społeczne.

 

Alföldy G., Historia społeczna starożytnego Rzymu, Poznań 2011 Andreau J., Wyzwoleniec, [w:] Człowiek Rzymu, pod red. A. Giardina, Warszawa 1997 Łoś A., Struktury społeczne w okresie wczesnego cesarstwa: warstwy wyższe, [w:] Strożytny Rzym w najnowszych badaniach. Studia i szkice, red. A. Kunisz, J. Wolski, Kraków 1994, s. 281-317 Petroniusz, Satyryki, przeł. M. Brożek, Ossolineum 1968 Cesarstwo rzymskie, [w:] Historia życia prywatnego, tom 1: Od Cesarstwa Rzymskiego do roku tysięcznego, pod red. P. Veyne, Ossolineum 1998, s. 17-222 Wyzwoleńcy w starożytnym Rzymie [online], Imperium Romanum, [dostęp: 13 czerwca 2020], Dostępny w Internecie:

Artykuły powiązane

  • Fundacje: W ciągu 15 lat ich liczba w Polsce wzrosła o 155 proc Fundacje: W ciągu 15 lat ich liczba w Polsce wzrosła o 155 proc

    W Polsce zarejestrowanych jest 155 tys. stowarzyszeń i fundacji, z czego stowarzyszenia stanowią większość, ale liczba fundacji rośnie znacznie szybciej – już o blisko 8 proc. rok do roku. Ponad 60 proc. Polaków uważa, że organizacje pożytku publicznego są potrzebne, ale tylko 4 proc. wspiera je regularnie. Pod względem działań dobroczynnych Polska znajduje się w ostatniej dziesiątce krajów świata. Najprostszym sposobem wsparcia bliskich nam działań społecznych jest odliczenie części podatku dochodowego, jednak nie wszyscy korzystają z tej możliwości.

  • Pompeje: Nowe odkrycia w Regionie 9 rzucają światło na starożytny świat Pompeje: Nowe odkrycia w Regionie 9 rzucają światło na starożytny świat

    Pompeje, miasto zatrzymane w czasie przez katastroficzny wybuch Wezuwiusza w 79 r. n.e., kontynuuje odkrywanie przed nami swoich sekretów. Dzięki najnowszym wykopaliskom archeologicznym, prowadzonym w tzw. „Regionie 9”, udało się ujawnić niezwykłe dzieła sztuki i artefakty, które rzucają nowe światło na codzienne życie, kulturę i tragedię dawnych mieszkańców.

  • Asia’s 50 Best Restaurants: Tokio i Singapur dominują w rankingu! Asia’s 50 Best Restaurants: Tokio i Singapur dominują w rankingu!

    Ranking "Asia’s 50 Best Restaurants" co roku budzi ogromne zainteresowanie miłośników kulinariów, prezentując najbardziej innowacyjne i wpływowe restauracje na kontynencie azjatyckim. Edycja z 2024 roku nie była wyjątkiem, przynosząc kilka interesujących obserwacji dotyczących zmieniających się trendów w azjatyckiej gastronomii. W tym roku na szczycie listy znalazła się japońska restauracja Sézanne, oferująca nowoczesną interpretację klasycznej kuchni francuskiej, co stanowi symboliczne odzwierciedlenie globalnych wpływów kształtujących dzisiejszą scenę kulinarą Azji.

  • Jonathan Haidt i Pete Etchells: Czy ekrany niszczą młode umysły? Jonathan Haidt i Pete Etchells: Czy ekrany niszczą młode umysły?

    Żyjemy w czasach, gdy smartfony i media społecznościowe stały się nieodłącznym elementem codzienności, szczególnie w życiu młodych ludzi. Z jednej strony, obserwujemy gwałtowny rozwój ruchów antysmartfonowych, z drugiej – coraz więcej głosów podkreśla potrzebę zrozumienia wpływu ekranów na zdrowie psychiczne młodzieży. Dwie nowo wydane książki, prezentujące skrajnie różne podejścia do tej kwestii, wzbudzają debatę na temat tego, jak powinniśmy myśleć o smartfonach i mediach społecznościowych.

  • Londyn: Nowe dzieło Banksy'ego ożywia miasto! Londyn: Nowe dzieło Banksy'ego ożywia miasto!

    Zagadkowy artysta uliczny Banksy ponownie przyciągnął uwagę publiczności dzięki swojemu najnowszemu dziełu, które pojawiło się w północnym Londynie w minioną niedzielę. Artysta ujawnił mural na ścianie w Finsbury Park poprzez serię postów w mediach społecznościowych. Praca artystyczna w inteligentny sposób włącza w swój projekt przycięte drzewo, tworząc iluzję bujnych zielonych liści za pomocą rozpylonej farby. Obok drzewa znajduje się postać trzymająca spryskiwacz, wykonana w charakterystycznym dla Banksy'ego stylu szablonu, co dodaje komentarz na temat interakcji człowieka z naturą.