Wyświetlenie artykułów z etykietą: Katowice

Tragedia w kopalni Staszic-Wujek w Polsce wstrząsnęła społecznością górniczą. Po trzeciej w nocy na dole kopalni odnaleziono lampę górniczą i hełm ochronny. To początek dramatycznej historii 48-letniego górnika, który stracił życie 500 metrów pod ziemią. O godzinie 3:08 w czwartek dyspozytor kopalni otrzymał zgłoszenie o znalezieniu sprzętu górniczego  na pomocniczym napędzie ściany wydobywczej.

23 października minęło dokładnie 9 lat od tragicznego wybuchu gazu, który pochłonął życie znanego reportera "Faktów" TVN, Dariusza Kmiecika, jego żony Brygidy oraz ich 2-letniego syna Remigiusza. Wstrząsające wydarzenie miało miejsce w katowickiej kamienicy, pozostawiając w żałobie nie tylko środowisko dziennikarskie, ale także całe społeczeństwo.

W zaledwie dzień po poprzednim incydencie z udziałem drona na warszawskim Okęciu, znowu doszło do podobnego przypadku na lotnisku, tym razem w Katowicach - Pyrzowicach. Według informacji przekazanych przez rzecznika lotniska w Katowicach, Piotra Adamczyka, w poniedziałek około godziny 15 zarząd lotniska otrzymał zgłoszenie o incydencie od Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.

Tragiczna wiadomość wstrząsnęła mieszkańcami Częstochowy i całej Polski - zmarł 8-letni Kamil, skatowany przez własnego ojczyma. Informację o zgonie chłopca przekazało Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II na swoim profilu na Facebooku.

W piątek rano policja zatrzymała mężczyznę, który jest oskarżony o spowodowanie wybuchu gazu w budynku plebanii parafii ewangelicko-augsburskiej w Katowicach, co spowodowało śmierć dwóch osób, w tym żony i córki podejrzanego. 75-letni mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące i grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Kilka dni po wybuchu w kamienicy w Katowicach-Szopienicach, w wyniku której zginęły dwie osoby, a kilkoro zostało rannych, na jaw wychodzą nowe fakty.

Do wybuchu w kamienicy przy ul. Bednorza w Szopienicach, dzielnicy Katowic doszło 27.01.2023 ok. 8:30 rano. Szczęśliwie nikt nie zginął, jednak są ranni, a wśród nich dzieci.

W środę w godzinach popołudniowych policjanci z Katowic znaleźli w piwnicy jednego z bloków poćwiartowane zwłoki 62-letniego mężczyzny. Medialne doniesienia już od wczoraj sugerowały, że zabójcą mógł być syn ofiary. 37-latek usłyszał dziś dwa zarzuty, jednakże nie przyznaje się do winy. Zostanie teraz poddany badaniom i szczegółowej obserwacji psychiatrycznej.