Spis treści:
- Udział w serialach "Hawaje 5‑0" i "Magnum: Detektyw z Hawajów"
- Reakcje rodziny i współpracowników
- Plany zawodowe, które pozostały wstrzymane
- Dziedzictwo w kulturze hawajskiej i kinie
- Okoliczności śmierci i żałoba
Udział w serialach "Hawaje 5‑0" i "Magnum: Detektyw z Hawajów"
Choć David Hekili Kenui Bell był kojarzony przede wszystkim z rolą sprzedawcy lodów w filmie "Lilo i Stitch", jego kariera nie ograniczała się wyłącznie do tej produkcji. W 2014 roku zagrał postać Issaca w serialu "Hawaje 5‑0", a w latach 2018–2019 wystąpił jako Manu Saluni w dwóch odcinkach popularnej serii "Magnum: Detektyw z Hawajów".
Bell był silnie związany z hawajskim środowiskiem filmowym. Cenił sobie możliwość reprezentowania lokalnej kultury. Występy telewizyjne pozwoliły mu zyskać większe uznanie wśród mieszkańców wysp, a jego naturalność przed kamerą była często komentowana przez współpracowników.
Reakcje rodziny i współpracowników
Śmierć aktora poruszyła zarówno jego rodzinę, jak i osoby z branży filmowej. Szczególne słowa pożegnania skierowała jego siostra, Jalene Kanani Bell, która podkreśliła jego ciepło, hojność i wyjątkowy charakter.
Na planie remake’u "Lilo i Stitch", aktor był traktowany z wielkim szacunkiem i serdecznością. Młoda odtwórczyni roli Lilo, Maia Kealoha, nazywała go "wujkiem Davidem", co jest formą kulturowego uznania na Hawajach. Jej matka, Brittney Kealoha, wyjaśniła, że to wyraz bliskości i szacunku, choć nie łączyły ich więzy krwi.
Według Lashauny Downie, przedstawicielki Bella, jego obecność na planie i poza nim była pełna miłości i pozytywnej energii, którą uosabiał jako "prawdziwe aloha".
Plany zawodowe, które pozostały wstrzymane
David Bell nie ograniczał się do występów przed kamerą. Był również rozpoznawalnym głosem na międzynarodowym lotnisku w Kona, gdzie zapowiadał informacje dla podróżnych, łącząc język angielski z lokalnym pidginem i elementami hawajskimi.
W planach miał dalszy rozwój kariery filmowej. Miał zagrać w produkcji "The Wrecking Crew" u boku Jasona Momoa i Moreny Baccarin. Projekt ten był dla niego szansą na dalsze umacnianie swojej obecności w przemyśle filmowym, także poza Hawajami.
Dziedzictwo w kulturze hawajskiej i kinie
Bell wniósł unikalny wkład w promowanie hawajskiej tożsamości i języka. Jego rola w filmie "Lilo i Stitch", który miał premierę 23 maja 2025 roku, spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem. Film stał się trzecim najlepiej zarabiającym filmem roku, osiągając przychody na poziomie 858 milionów dolarów na świecie.
Wielu mieszkańców wysp podkreślało jego wkład nie tylko w sztukę, ale także w edukację kulturową turystów. Swoimi działaniami pomagał budować mosty między tradycją hawajską a współczesnym światem mediów.
Jego głos, który przez lata rozbrzmiewał w terminalu lotniska Kona, dla wielu był pierwszym powitaniem na Hawajach. To głos, którego nie da się zapomnieć.
Okoliczności śmierci i żałoba
David Hekili Kenui Bell zmarł nagle w swoim domu na Hawajach. Do dziś nie podano oficjalnej przyczyny śmierci, jednak władze wykluczyły udział osób trzecich. Sekcja zwłok ma wyjaśnić wszystkie wątpliwości.
W dniu śmierci miał zaledwie 46 lat. Informację przekazała rodzina, nie podając jednak żadnych szczegółów dotyczących stanu zdrowia aktora. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów oddających hołd jego pamięci.
Dla lokalnej społeczności Bell był nie tylko aktorem, ale symbolem duchowej i kulturowej jedności. Jego odejście pozostawiło pustkę, którą trudno będzie wypełnić.
David Bell pozostanie w pamięci jako człowiek, który przez swoje role i codzienne działania niósł dobroć, szacunek i autentyczność. Był częścią lokalnej ohany - rodziny, której nie łączą więzy krwi, lecz wspólne wartości.
Źródło: ABC News, Aftonbladet, Deadline, E! Online, GB News, Google Search, Los40, NBC News, People, The Cut, TMZ, Facebook, Instagram, YouTube